Wegańskie pieczenie wciąga, każdy kolejny udany wypiek bez jajek prowokuje mnie do kolejnych eksperymentów. Dziś przyszła pora na zwykłe, kruche ciasteczka. Z mąki razowej, bo jest zdrowsza i uwielbiam efekt puszystości, który powoduje w wypiekach. Bez dodatków, bo tak lubi Morgan. Ale oczywiście można dodać orzechy, żurawinę, rodzynki, wiórki kokosowe... Nasze przed chwilą wyjechały z piekarnika. Usłyszałam właśnie od domowników, że to najlepsze ciasta, jakie zrobiłam. A zrobiłam ich wiele. Niech ten komentarz będzie więc wystarczającą rekomendacją :)
Składniki:
2 szklanki mąki pszennej razowej
Pół kostki wegańskiej margaryny
2/3 szklanki cukru (można zmniejszyć ilość jeśli lubimy umiarkowanie słodkie)
4 łyżki musu jabłkowego lub dowolnego dżemu
4 łyżki dowolnego mleka roślinnego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Garść zmielonych ulubionych orzechów (niekoniecznie, ale dzięki nim ciastka zyskają na kruchości)
Przygotowanie:
Wymieszać wszystkie składniki, a następnie ugniatać ręką, powinna wyjść kleista masa. Formować kulki wielkości orzecha włoskiego i schłodzić w lodówce min 30min. Następnie rozpłaszczyć ciasteczka i piec w temp 180 st 15-25 min - aż się zarumienią.
Wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńIdealne do popołudniowej herbatki