Pasztet ma bardzo ciekawy, zielony kolor, który mnie zaskoczył, bo pasztet sklepowy był raczej brązowy. No ale może to kwestia rodzaju pestek. Ma delikatny, łagodny smak. Poniżej przepis, ale jak w każdym pasztecie występuje tu duża dowolność i wszystko uzależniam od obecnego składu lodówki.
Składniki:
2 szklanki łuskanych pestek dyni (300g)
1 cebula
1 ząbek czosnku
Warzywa z włoszczyzny (u mnie akurat pietruszka, pół selera, pół pora)
1 kromka chleba razowego
3 łyżki mielonego siemienia lnianego (niekoniecznie ale będzie zdrowsze)
2 łyżki kaszy mannej
1 łyżka mąki kukurydzianej
Przyprawy : pieprz, sól, mielony imbir, słodka papryka, ulubione zioła
Ziarna słonecznika do posypania (też niekoniecznie)
Pestki
zmielić w młynku i zalać 1,5 szklanki wrzątku, odstawić na 15 min.
Cebulę i czosnek zeszklić. Zmielić razem z warzywami i chlebem.
Wszystkie składniki połączyć. Piec 45-60 min (w zależności od grubości
pasztetu) w 180 stopniach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz