Ciasto w wykonaniu przypomina muffinki - łączymy składniki suche z mokrymi tylko do momentu połączenia. Koniecznie należy je upiec w małej tortownicy (u mnie 22cm), dzięki temu osiągniemy efekt wysokiego ciasta. Przepis znalazłam na blogu Jadłonomia, zmodyfikowałam go nieco i gorąco polecam.
Składniki na ciasto:
3 szklanki mąki
pszennej (360g)
2/3 szklanki kakao
2 łyżeczki sody
2 szklanki mleka
sojowego
2 łyżki octu
jabłkowego
2/3 szklanki
roztopionego oleju kokosowego lub masła roślinnego (135g)
1 1/2 szklanki
cukru trzcinowego
Składniki na krem:
1,5 szklanka zmiksowanej marchewki marchewki (ok 450g surowej czyli 3 średnie sztuki)
1/3 szklanki
cukru pudru lub syropu z agawy (albo innego ulubionego)
3 łyżki masła
orzechowego
1/4 szklanki kakao (25g)
1/2 łyzeczki cynamonu
1/2 łyżeczki ostrej papryki
Składniki na polewę:
100 g gorzkiej
czekolady, drobno posiekanej (2 kosteczki zostawić do starcia i posypania)
1/3 szklanki mleka
sojowego
1 łyżka cukru pudru lub syropu z
agawy (albo innego ulubionego)
Przygotowanie:
Ciasto: Piekarnik
rozgrzać do 180 stopni. Do dużej miski przesiać mąkę, dodać kakao, sodę i sól.
W osobnej misce połączyć mleko (powinno mieć temperaturę pokojową) z octem, odstawić na 10 minut, po tym czasie
dodać do niego olej i cukier, wszystko dokładnie utrzeć. Następnie wlać
jedną trzecią płynnych składników do miski z suchymi składnikami i wymieszać
łyżką. Dodać kolejną część i mieszać na niskich obrotach miksera, następnie
dodać ostatnią część i krótko mieszać na niskich obrotach miksera, kiedy tylko
składniki się połączą od razu przestać mieszać. Nie należy mieszać ciasta zbyt długo - to bardzo ważne. Wlać połowę ciasta do
formy. Piec przez 20 -25 minut. Po
upływie czasu sprawdzić wykałaczką, jeśli ciasto jest suche to można je wyjąć i
ostudzić, następnie delikatnie wyjąć z formy i postąpić analogicznie z
pozostałą częścią ciasta. Jeśli urośnie górka, należy ją ściąć lub położyć na wierzch. Jeśli podzielimy nierówno i jeden placek wyjdzie grubszy, można przeciąć go na pół.
Krem: Purée z marchewki krótko utrzeć
blenderem razem z syropem i masłem orzechowym, kiedy składniki się połączą
dodać kakao i ponownie krótko utrzeć. Odstawić do lodówki.
Polewa: W małym
rondelku podgrzać mleko oraz cukier, kiedy zacznie bulgotać dodać drobno
posiekaną czekoladę, intensywnie mieszać do czasu, aż czekolada się rozpuści.
Zdjąć z ognia i odstawić.
Finał: Wystudzone
placki ciasta przełożyć kremem i oblać polewą.
Obsypać szczyptą czekolada starta na grubych oczkach.
Krem można wykonać także pieczonej dyni (jak sugeruje oryginalny przepis), ja wybrałam bardziej dostępną marchewkę.
I jeszcze obiecane zdjęcie Tymka - Morgana:
Przepis dodaję do akcji Dzień Czekolady
I jeszcze obiecane zdjęcie Tymka - Morgana:
Przepis dodaję do akcji Dzień Czekolady
piękny tort!!! nic tylko zajadać i podziwiać, a tym samym cieszyć się smakiem :) z wielką chęcią bym zjadła, choć kawałek! :)
OdpowiedzUsuńZrób - wbrew pozorom to nic trudnego :)
UsuńPyyyyyszne musi być..dzięki za udział w akcji..
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzy marchewka do kremu powinna być upieczona?
OdpowiedzUsuńMoże być upieczona lub ugotowana np na parze
Usuń